„Život je hořký. Bohudík.” – te cztery słowa z reklamy Radegasta streszczają czeską receptę na codzienność: życie bywa gorzkie, więc najlepiej zderzyć jego smak z dobrze wychmielonym lagerem. W kraju, gdzie piwo warzy się od ponad tysiąca lat, a statystyczny Czech wypija rocznie niemal dwieście litrów złocistego trunku, kufel jest czymś więcej niż naczyniem – to rytuał, wspólnota i kawałek narodowej dumy. Razem Dorotą Chmielewską, autorką bloga Czechofil, ruszamy śladem czeskich browarów, hospod i multitapów.
Tradycje piwowarskie w Czechach sięgają co najmniej 993 r., z którego pochodzi pierwsza wzmianka o warzeniu piwa w klasztorze Benedyktynów w Břevnovie (dzisiaj część Pragi). Od tego czasu zarówno produkcja (192 l na osobę w roku 2019), jak i spożycie piwa należą do ścisłej czołówki w Europie (181 l piwa przypadało na obywatela Czech w roku 2020 r.; Polska zajęła wtedy trzecią lokatę z wynikiem 96 l, zaraz za Austrią – 97 l).
Czeskie piwo jest doceniane nie tylko przez samych Czechów, traktujących złocisty napój jako część dziedzictwa narodowego, ale także na arenie międzynarodowej. Wyjątkowy smak zapewniają przede wszystkim lokalne odmiany chmielu – z żateckim na czele – oraz woda źródlana.
Niemal każde większe miasto ma swój lokalny browar, który produkuje głównie piwa jasne, typu lager. Praga, jako kolebka czeskiego browarnictwa i stolica państwa, ma jednak do zaoferowania o wiele więcej smaków, które warzone są zarówno przez duże lokalne browary, np. Staropramen na Smíchovie, jak i liczne mini- i mikrobrowary (w 2022 r. było ich ponad 50).
Można, jak większość turystów, nie zagłębiać się zbytnio w historię praskich browarów i nie szukać daleko, tylko od razu odwiedzić słynne U Fleků (www.ufleku.cz). Jego wyjątkowość polega na tym, że piwo w tym miejscu warzone jest nieprzerwanie od 500 lat.
Godne polecenia są zarówno te bardziej tradycyjne miejsca, takie jak Ossegg, który mieści się w opactwie Cystersów (www.ossegg.cz), gdzie produkcja piwa koncentruje się na lagerach. Coraz częściej tradycyjne browary warzą mniej znane specjały, np. Bad Flash (www.badflash.cz) specjalizujący się w stylach nowofalowych, takich jak IPA i APA.
Piwo miało swoich słynnych wielbicieli i jeśli chcielibyśmy degustować się smakiem w miejscach, gdzie pili piwo np. Vaclav Havel czy Bohumil Hrabal, jest to wciąż jak najbardziej możliwe – wystarczy zajrzeć do gospody U Zlatého Tygra (www.uzlatehotygra.cz) lub restauracji U Pinkasů (www.upinkasu.cz).
Znawcom złotego trunku na pewno warto polecić wizytę w jednym z licznych multitapów – miejsc, gdzie wybór lanych piw z beczek (po czesku točené pivo) jest duży (ponad 20 różnych rodzajów piw pochodzących z czeskich i zagranicznych browarów), takich jak Zlýčasy (www.zlycasy.eu). Jeśli smakosze poszukują więcej smaków, to można zajrzeć do BeerGeek, gdzie czeka ponad 30 rodzajów
piw z samych nalewaków) oraz 500 butelkowanych (www.beergeek.cz).
Na zdravi!
Autor: Dorota Chmielewska - czechofilka, autorka bloga www.czechofil.com oraz przewodników Pascal Lajt - Praga i Czechy. Czemu pohoda to nie pogoda?
Przeczytaj również: Praga w dwa dni - gotowy plan zwiedzania